Za kilka dni moja kancelaria będzie świętowała swój Jubileusz.
Z tej okazji pragnę przedstawić Państwu bliżej moją codzienną pracę.
Zapraszam do lektury!
Prawdą jest, że dużo pracuję z komputerem. Całe mnóstwo czasu zajmuje sporządzanie wszelkich pism, projektów, opinii. Są to jednak efekty końcowe, które poprzedza równie czasochłonny proces gromadzenia materiałów. Muszę przecież spotkać się z Klientem, zapoznać się z jego sprawą, zgromadzić odpowiednie dokumenty, czy też przeczytać akta. Zdarza się, że w środku dnia odbieram telefon i głos w słuchawce pyta:
„- Dlaczego Pani Mecenas nie ma w kancelarii ?”
Spieszę wyjaśnić: jedno, to spotkanie z Klientem. Jest to bardzo ważny moment w mojej pracy, gdyż w trakcie takiej rozmowy Klient powierza mi swój problem. Klient obdarza mnie przy tym zaufaniem, które będzie odtąd podstawą naszych relacji ADWOKAT – KLIENT. Poza jednak opowieścią o sprawie, zobowiązana jestem ustalić na własną rękę stan faktyczny i prawny. Zapoznaję się z dokumentami,które mi udostępniono lub z aktami sprawy – jeśli takie już istnieją. Akta trzeba zamówić, a następnie udać się do właściwej instytucji, żeby je przeczytać, zrobić notatki i skopiować odpowiednie karty. Bardzo często trzeba też czasu, aby ustalić kto prowadzi sprawę i gdzie tych akt szukać.
W następnej fazie mojej pracy, weryfikuję stan prawny. Odnoszę się przy tym do orzecznictwa
i stanowiska doktryny, które nie zawsze jest jednolite. Zdarzają się również konsultacje z innymi adwokatami.
Z powyższego wynika moja zasada, zgodnie z którą przyjmuję Klientów w kancelarii w każdym dogodnym terminie, ale po wcześniejszym telefonicznym lub mailowym umówieniu spotkania. Komfort jest obopólny. Jestem bowiem w stanie przygotować się do zasygnalizowanego mi wcześniej przez Klienta tematu. Mam czas odnieść się do stanu prawnego, orzecznictwa i doktryny. Klient może być pewien, że czas zarezerwowany na spotkanie jest wyłącznie dla niego i żadne inne „pilniejsze” tematy mnie nie odrywają od problemów, z którymi do mnie przyszedł.
Prowadząc praktykę o profilu ogólnym mam możliwość występowania w różnych rolach: obrońcy, pełnomocnika , kuratora. Na rzecz Klientów podejmuję się zastępstwa przed różnymi instytucjami. Staję przed sądami, biorę udział w czynnościach w prokuraturze i na komisariatach policji. Często udaję się do aresztów śledczych i zakładów karnych. Występuję również przed organami administracji publicznej. Zdarza się, że poszczególne stawiennictwa nakładają się na siebie i niestety, nie mogę być w kilku miejscach jednocześnie. W takiej sytuacji mogę skorzystać z instytucji substytuta
i wprowadzając odpowiednio wcześniej w sprawę innego adwokata, poprosić o zastąpienie mnie. Podkreślam, że z zastępstwa korzystamy z konieczności. Jako adwokat nie zgłoszę bowiem urlopu na żądanie, a jeśli dostrzegam kolizję terminów zobowiązana jestem ustanowić zastępcę.
Sprawa w toku! Za moment spotykamy się z naszym przeciwnikiem na sali rozpraw. Telefon:
„- Pani Mecenas, czy możemy się spotkać ? Nie spałam całą noc, martwię się … „
Zawsze muszę pamiętać, że chodzę do sądu z własnego wyboru, natomiast mój Klient z konieczności. Zatem okazane Klientowi wsparcie przed taką wizytą jest nieocenione. Praktycznie zawsze potrzebne jest te kilka minut rozmowy, np. na dzień przed posiedzeniem, a bywa, że wystarczy nawet spotkanie na kwadrans przed wywołaniem sprawy, już w gmachu sądu.
Moim korporacyjnym obowiązkiem jest stałe podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Biorę zatem udział w różnych szkoleniach, konferencjach, warsztatach. Podejmuję się również udziału
w projektach: np. „Adwokat przydaje się w życiu”, „Adwokaci na Woodstock’ u 2017 ” oraz Adwokaci na Festival Pol’and’Rock 2018″. Dzielę więc swój czas pomiędzy różne zadania, co przynosi mi ogrom satysfakcji. Lubię pracować zadaniowo. Zawsze też staram się wygospodarować choć chwilę na prowadzenie kancelaryjnego profilu na Facebooku.