Od kilku tygodni trwa okres zakupowego szaleństwa. W tym czasie większość z nas szukała podarków dla rodziny i znajomych, a część osób zapewne nadal takie jeszcze wybiera. Jest to więc doskonały moment, aby z całą stanowczością powtórzyć, że ZWIERZĘ TO NIE PREZENT.
Rasowe zwierzę można kupić. Zwracam zatem uwagę na zawieraną z hodowlą umowę sprzedaży, gdyż jej liczne postanowienia mogą wykluczać możliwość darowania w przyszłości zwierzęcia innej osobie, czy też jego dalszą sprzedaż. Często hodowcy zastrzegają, iż w przypadku, gdy opiekun nie będzie mógł sprawować opieki nad pupilem, zobowiązany jest zwrócić nieodpłatnie zwierzę do jego macierzystej hodowli. Kupujący może być również zobowiązany do okresowego informowania hodowcy o zwierzęciu.
Obrót w Polsce zwierzętami bez rodowodu jest wielce dyskusyjny. Zwierząt takich nie można sprzedać, co najwyżej takie zwierzę może zostać wyadoptowane. Wszelkie inne przejawy ustania opieki nad dotychczasowym pupilem bez rodowodu to nic innego jak jego porzucenie. I tu warto podkreślić, że schroniska przeznaczone są dla zwierząt już bezdomnych, czyli np. znalezionych i przekazanych do schroniska w celu roztoczenia nad nim opieki. Nie powinny natomiast być miejscem, w którym dotychczasowy opiekun pozostawia zwierzę.
Art. 1 ust 1. Ustawy o ochronie zwierząt stanowi, iż zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Dlatego wszelkie decyzje związane z posiadaniem zwierzęcia powinny zostać gruntownie przemyślane. Przyszły opiekun musi oszacować swój czas jaki będzie mógł i chciał poświęcić dla pupila oraz czas, jaki konkretne zwierzę będzie od niego wymagało. Przykładem jest chociażby konieczność wychodzenia z psem na spacer i zestawienie tego obowiązku z trybem życia opiekuna, który długie godziny spędza poza domem. Dalej, należy zdać sobie sprawę z długości życia zwierzęcia i naszych życiowych planów. Koniecznie trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy stać mnie na zwierzę. Zwierzęta generują znaczne koszty, obowiązani jesteśmy przecież do przeglądów weterynaryjnych, zwierzęta mają potrzebę zabawy, gustują w określonych przysmakach.
Odnosząc się do powyższego, czy możemy sami decydować o opiece drugiego człowieka nad zwierzęciem ? Czy możemy potwierdzić, że będzie on zdeterminowany do sprawowania takiej opieki przez kolejne 15 lat ? Czy mamy gwarancję, że obdarowanego będzie stać na zapewnienie zwierzęciu odpowiednich warunków? I co najważniejsze, czy możemy podjąć taką decyzję wobec dziecka?
Wręczając prezent zawieramy umowę darowizny. Druga strona może przedmiotu darowizny nie przyjąć i wówczas darczyńca pozostanie ze zwierzęciem i ogromnym problemem. Pomyślmy ile stresu będzie kosztowała takie dziecko odmowa jego rodziców ( czyli przedstawicieli ustawowych) opieki nad małym kotkiem. Ile strasu będzie kosztowało darczyńcę znalezienie rozwiązania sytuacji, której nie przewidział ? Może to być konieczność negocjacji z hodowlą, w której zakupił zwierzę, ale może to być również konieczność reorganizacji własnego życia, jeśli zwierzę ma zostać u darczyńcy. Najważniejszy jest jednak cierpienie samego zwierzęcia. Takie przestawianie zwierzęcia, to jego uprzedmiotowienie, a ustawa stanowi wprost, że zwierzę rzeczą nie jest. I dlatego apeluję, zwierzęta nabywajmy wyłącznie dla siebie i domowników, o ile wszyscy zainteresowani godzą się na nowego członka rodziny, w której będzie on szanowany, otoczony ochroną i opieką.